Piąta Prowincja nie jest nigdzie tu ani tam, na północy ani południu, na wschodzie ani zachodzie. Jest miejscem w każdym z nas – miejscem otwartym dla innych, tymi wahadłowymi drzwiami, które pozwalają nam wychodzić, a innym wchodzić.
Starożytne legendy dzieliły Irlandię na cztery ćwiartki i „środek”, choć różniły się co do lokalizacji tej środkowej lub piątej prowincji. Podczas gdy Tara była politycznym centrum Irlandii, tradycja głosi, że ta Piąta Prowincja pełniła funkcję drugiego centrum, niezbędnej równowagi.
Jeśli mam być symbolem czegokolwiek, to chciałabym być symbolem pojednania i uzdrowienia Piątej Prowincji.
– Mary Robinson, Prezydent Irlandii, 3 grudnia 1990 r.
Tuatha Dé Danann lub Tuath Dé istnieli w czasach gdy magia swobodnie wypływała przez szczeliny do naszego świata. W czasach, gdy to było dla każdego oczywiste, że jesteśmy częścią otaczającego nas świata. Że to on dał nam życie i w każdej chwili może je nam odebrać. Pozbawiając tę planetę ochrony bogów. Pozostawiając ją na pastwę naszej gwiazdy, którą zwiemy Słońcem.
Bez wypływającej życiodajnej energii ten świat skazany jest na to by zamienił się w jałową pustynię.
A gdy wsłuchasz się w wiatr. Gdy nastroisz umysł do rytmu wszechświata, być może uda ci się usłyszeć to o czym rozmawiają ze sobą bogowie.
Opowieść o odwiecznej walce pomiędzy tym co dzisiejsi ludzie nazywają wiatrem słonecznym a magnetosferą planety.

Ériu i jej siostry wiedziały, że czas Milezjan (tłumaczenie nie jest idealne. Być może źle jest to napisane) nadszedł. Że w rytmie nieskończoności, którą można porównać do morskich fal rozbijających się o wybrzeże, nadejdą fale wyrywające drzewa z korzeniami. Jednak i to przeminie. Bo po każdej burzy, nawet tej najgorszej. Nadchodzi słoneczny i pogodny dzień.
I tak dzieje się od początku świata.
Naszego świata.
Nieustanny taniec pomiędzy przypływami i odpływami.
Bogowie wykonują swój taniec bez znaczenia co my o tym myślimy.
Więc to tylko kwestia czasu, a doczekamy epoki w której Słońce odrzuci swoją obecną powłokę i stanie się demonem zniszczenia…
Miliardy lat są przed nami wiec nie musimy się tego obawiać.
Dbajmy o drzewa, a wszystko będzie dobrze…
