Bohaterów nie rozpoznaje się po tym jak zaczynają, ale jak kończą…

Wojna, która zmieniłaby wszystko. Dosłownie wszystko. A świat za oknem byłby oparty na zasadach zniewolenia i segregacji rasowej. W wielu miejscach na planecie Ziemia istniałyby kolonie niewolników. A coś takiego jak prawa człowieka i nietykalność osobista byłyby zarezerwowane tylko dla uprzywilejowanej grupy ludzi.
Nie wierzycie?
Fakty mówią same za siebie
Choćby Europa. W jej centrum podczas drugiej wojny światowej istniała Generalna Gubernia. Niemiecka kolonia niewolników w której jej mieszkańcy byli przeznaczeni tylko do jednego celu. Do pracy na rzecz swoich Panów. Aż do utraty sił i śmierci z wycieńczenia.
Szacuje się, że około 2 500 000 mieszkańców Polski zostało złapanych i zamienionych w niewolników by swoją pracą służyli potędze Wielkich Niemiec.

Na podstawie spisów ludności populacja Polski w latach 1938-46 zmniejszyła się o 10 000 000.

Zniszczenia wojenne niektórych miast w Polsce w procentach

W dzisiejszych czasach Polska i Niemcy są nie tylko sojusznikami, ale i rodziną. Budują wspólnie przyszłość opartą na szacunku i zrozumieniu. I być może za kilkaset lat dotrą do miejsca w którym różnice pomiędzy nimi zatrą się do tego stopnia, że staną się… Europejczykami

Helmut Kohl i polski premier Bielecki podczas podpisywania Traktatu Sąsiedzkiego w 1991 r.
© picture-alliance / dpa

Dlatego warto pamiętać jak niewiele brakowało do katastrofy.
I choć nie wszystko się udało, bo idealny świat nie istnieje. To jednak jesteśmy na drodze ku gwiazdom. Jako istoty wolne i jako rodzina.
Wystarczy spojrzeć na mieszkańców USA. Są zlepkiem nas wszystkich. Chyba nie ma państwa na świecie, którego mieszkańcy nie wnieśliby swojego DNA do narodu amerykańskiego.
I chociaż Ameryka wydaje się czasem szalona, to nie ma drugiego takiego przypadku w całej historii ludzkości, aby administracja państwowa klękała przed swoim obywatelem w geście przeprosin.